Jedz i chudnij - ŻYTNI CHLEB NA ZAKWASIE z ziarnami

Coraz częściej otrzymuję od Was wiadomości z pytaniami o chleb. Trudno jest kupić chleb, którego składników bylibyśmy pewni. Piekarze dosypują często wiele spulchniaczy, polepszaczy, utrwalaczy, upiękniaczy, a kupny chleb już dawno odbiegł od smaku, który pamiętam z czasów dzieciństwa. Podzielę się z Wami przepisem, którego ja używam. Piekę chlebek raz w tygodniu, nie jesteśmy jakimiś żarłocznymi pochłaniaczami chleba, więc nam wystarcza w zupełności. Przepis dostałam od mamy, która otrzymała go od mojej cioci. Mam nadzieję, że to nie jest rodzinna tajemnica, bo jeśli tak, to chyba mam kłopoty, heh. Wbrew krążącym opiniom, chleba nie trzeba wyrabiać godzinami, mieszać aż opadną ręce, ani się specjalnie trudzić. Wystarczy wsypać do dużej miski lub garnka suche składniki, letnią wodę wymieszać z zakwasem, wlać do suchych składników, wymieszać dokładnie, przełożyć do tacki i pozwolić rosnąć przez kilka godzin przed upieczeniem. Ja najczęściej mieszam chleb rano przy okazji robienia śniadania, a piekę wieczorem. Wychodzi pyszny, mocno słonecznikowy, pachnący i zdrowy, bo wiem co w nim jest. Ale po kolei, zobaczcie jakie to proste:

ŻYTNI CHLEB NA ZAKWASIE

Składniki na chleb do foremki o długości 25cm:
0,5kg mąki żytniej (ja używam typ 580, ale może być też inny, przetestujcie, który Wam najbardziej odpowiada)
1/4 szklanki słonecznika łuskanego (można dodać także inne nasiona wg upodobania np. sezam, dynię itd. a nawet orzechy, my najbardziej lubimy słonecznik)
1/4 szklanki siemienia lnianego
1/4 szklanki otrębów owsianych (najlepiej górskich)
1/4 szklanki otrębów pszennych
1 łyżeczka soli
2 dkg drożdży (świeżych, albo mała torebka suszonych od biedy też będzie. Drożdży można używać bądź też nie, bo ich funkcję przejmuje zakwas, jednak mi się wydaje, że chlebek z minimalnym chociaż dodatkiem drożdży jest pulchniejszy i lepiej rośnie. Proponuję każdemu wypróbować, która wersja jest dla niego lepsza)

zakwas (jeśli nie masz zakwasu to weź 1/8 wszystkich składników chleba, wymieszaj, włóż do słoika, zawiń w folię aluminiową i wstaw na dolną półkę w lodówce. Po tygodniu zakwas będzie gotów)

600ml letniej wody (tyle wody ile suchych składników)

łyżeczka masła do wysmarowania formy i słonecznik (albo inne ziarenka np. sezam) do wysypania formy i posypania wierzchu chleba

Zakwas zamieszać z wodą. Do wysokiej miski lub garnka wsypać wszystkie suche składniki, zalać je zakwasem wymieszanym z wodą i wymieszać. Po wymieszaniu powstanie dość kleista masa, odjąć 4 łyżki ciasta na zakwas (trzymać w lodówce w słoiku przykrytym folią aluminiową). Keksówkę (ja zazwyczaj używam malutkiej foremki o długości 25cm i na taką foremkę podałam składniki, jeśli chcesz upiec większy chleb przemnóż składniki przez 2) wysmarować masłem i posypać ziarenkami słonecznika (niezbyt obficie, powiedzmy 2 łyżki ziarenek na spód) i przełożyć ciasto. Zostawić w ciepłym miejscu bez przeciągu (ja wkładam do piekarnika) do wyrośnięcia na 10h, po czym posypać słonecznikiem i piec 1 i 1/2 godziny w temperaturze 200ºC (180ºC z termoobiegiem). Ja najczęściej po 45minutach przykrywam folią aluminiową, żeby się nie przypiekł za bardzo na skórce. Wyciągnąć z foremki jeszcze ciepły i ostudzić na kratce kuchennej. 

Cały chlebek to około 2500kcal, przyjmując że nie będziemy kroić "grubych pajd" i pokroimy chleb na około centymetrowe kromeczki to:

1 KROMKA to ok. 100kcal, węglowodany: 15g, białko: 3g, tłuszcz: 2g

Udanego wypieku!

Teraz wystarczy tylko trochę wyobraźni i takie pyszne można zjeść śniadanko:


 SMACZNEGO!

Etykiety: