Jedz i chudnij - KRÓLIK po WENECKU

Casanova, jedna z najbardziej barwnych postaci XVIII wieku, był nie tylko legendarnym uwodzicielem i kochankiem, ale także wytrawnym znawcą kuchni. Wspomnienia Casanowy i inne jego pisma oddają specyficzny klimat epoki rokoka, typową dla tamtych czasów nieskrywaną zmysłowość i pogoń za przyjemnościami, w szczególności zajmę się przyjemnościami stołu. Casanovę interesowały specjalności krajów, które odwiedzał. Dla wybranych gości gotował sam (gotujący mężczyzna był wówczas, ale myślę, że to się nie zmieniło do dziś - w dobrym tonie).

Dlaczego o nim wspominam? Otóż natrafiłam na książkę z przepisami według receptur Casanowy i chciałabym Was dziś zabrać w podróż rozkoszy podniebienia i uchylić rąbka tajemnicy sztuki uwodzenia przy stole według Casanowy (z pomocą dania z królika).

Nie wiem czy podziała - na mnie podziałało, bo królik był obłędny, ale już na mojego męża nie (jednak się nie zniechęcam, będę dalej próbować go uwieść jedzeniem) - stwierdził, że nie czuje różnicy między tą pracochłonną metodą, a szybkim przyrządzeniem dania. Ja jednak zachęcam do spróbowania i własnej oceny, moim zdaniem - bardzo smaczne, wytrawne i wyjątkowe danie.

KRÓLIK po WENECKU

Składniki na 4 porcje:

4 udka królika (mogą być też grzbiety, albo porcjowany cały królik, średnio ok. 600g)
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
1 marchewka
1/2 pora
150g boczku
świeży tymianek i rozmaryn (po łyżce)
natka pietruszki (łyżka)
goździki (kilka)
1 łyżka tłuczonych ziaren pieprzu
500ml białego wina
pieprz mielony
sól
100g masła

Dzień wcześniej królika trzeba zamarynować:
Cebulę i czosnek obrać, marchewkę i por obrać i umyć, wszystko pokroić w cienkie talarki. Boczek pokroić w kostkę. Do dużej porcelanowej miski włożyć mięso królika, warzywa, boczek, zioła i tłuczony pieprz. Zalać winem, przykryć i wstawić na noc do lodówki (mięso musi się marynować minimum 12h).


Dzień konsumpcji:
Królika i kawałki boczku wyjąć z marynaty. Rozpuścić na patelni masło i podsmażyć królika krótko z każdej strony. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, zalać 3/4 zalewy i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C, przykryć i zapiekać/dusić przez ok. 50minut (w razie potrzeby podlać jeszcze marynatą).


Królika i kawałki boczku wyjąć i zostawić w cieple. Wyjąć zioła. Sos z pieczeni zagotować, po czym przetrzeć przez sito i wlać do garnka (zamiast przecierania przez sito, można użyć blendera, efekt jest bardzo zbliżony). Można królika podawać polanego sosem, albo można go przełożyć do sosu i ponownie zagotować w sosie. 


1 PORCJA to ok. 450kcal, węglowodany: 10g, białka: 35g, tłuszcze: 29g

Oczywiście im mniej sosiku, tym mniej kalorii, dlatego dbającym o linię polecam mięso tylko delikatnie skropić sosem dla smaku, a nie zajadać się głównie sosem. Dodatki wedle uznania - u mnie były to ziemniaczki, kiszone ogórki lub surówka z marchewki. 



SMACZNEGO! 

 

Etykiety: